Jeżeli za ojca aikido uważamy Ueshiba Morihei, to Sokaku Takeda precyzyjnie rzecz ujmując był dziadkiem aikido. Napotykamy tu jednak problem zgodności formalnej i zawartości emocjonalnej terminu, bowiem wśród aikidoków w Polsce upowszechniło się nazywanie Ueshiba Morihei – dziadkiem – co wyraża uczucia sympatii i szacunku zarazem. Uwzględniając zatem tę polską specyfikę nazwiemy Takeda Sokaku pradziadkiem aikido.
Bohater artykułu był postacią tyleż barwną co i kontrowersyjną. Z jednej strony nauczał policjantów jujutsu, z drugiej zaś nieraz z prawem i porządkiem bywał na bakier.
Był wspaniałym nauczycielem, ale jednocześnie powtarzał swoim synom by nie pokazywali tej samej techniki dwa razy, bo ktoś ją podpatrzy i wymyśli kontrtechnikę.
Była to postać godna swego czasu, urodził się w 1859 roku w prefekturze Fukushima, na własne oczy widział potyczki i bitwy samurajów z armią wprowadzającą nowy porządek ery Meiji w Japonii. Nie był zwolennikiem tych zmian. Raz nawet w 1875 roku miał poważny zamiar przyłączyć się do powstania w Satsuma, które zwrócone było przeciw rządowi Meiji.