Nana korobi ya oki

Na skutek uporczywej odmowy zawarcia ugody przez Urząd Dzielnicy Warszawa Ursynów, po przeszło trzech latach intensywnych starań o uratowanie ursynowskiego Ośrodka BUDOJO i polubowne zakończenie konfliktu – w myśl zasad uprawianej w tym miejscu sztuki aikido USTĘPUJEMY.

Nie chcemy dłużej tracić czasu, energii i zdrowia na nierówną walkę z bezduszną biurokratyczną machiną. Ta machina nie chce słuchać ani nas, ani okolicznych mieszkańców, ani innych głosów z kraju i zagranicy.

BUDOJO ustępuje i znika z miejsca, które sami stworzyliśmy i gdzie przez 20 lat uczyliśmy się padać, ale również wstawać. Znamy dobrze japońskie powiedzenie: nana korobi – ya oki („jeśli upadniesz siedem razy, wstań osiem”), a także tożsame, ale bardziej złowieszcze, biblijne przysłowie „bo choć prawy siedmiokroć upadnie, wstanie. A niegodziwi w nieszczęście popadną”.

Nie wiemy jeszcze, czy, gdzie i kiedy BUDOJO się odrodzi. Pamiętamy, że zgodnie z filozofią BUDO w prawdziwym zwycięstwie nie ma przegranych, są tylko lekcje. Każda inna wersja oznacza porażkę wszystkich. Niestety, tak właśnie stało się tym razem.

Ciekawe, co o tym sądzą nie tylko mieszkańcy Warszawy, ale również śledząca z niedowierzaniem przebieg konfliktu społeczność krajowa i międzynarodowa.

Z okazji Świąt Wielkanocnych życzymy wszystkim  bez wyjątku odrodzenia nie tylko ducha, wyjścia z Mroku i Ciemności ku Światłu i Życiu, a z okazji nadchodzących wyborów nowym włodarzom Dzielnicy i Miasta, by ich działania, w odróżnieniu od postawy ich poprzedników, szanowały i dawały wyraz zasadzie nierozdzielności trzech E: Efektywności, Elegancji i Etyczności.

Z poważaniem i w świątecznej zadumie w imieniu Zarządu Stowarzyszenia Aikido Aikikai (SAA)

Przewodniczący Witold Fedorowicz-Jackowski

RETROSPEKCJA SYTACJI W SIEDMIU PUNKTACH

  1. W styczniu 2021 r., gdy do członków władz Stowarzyszenia AIKIDO AIKIKAI (SAA) po 6 „pandemicznych” miesiącach dotarła w końcu informacja o wypowiedzeniu w lipcu 2020 r umowy najmu nieruchomości przy ul. Bekasów 6, podjęta została natychmiast „akcja ratunkowa”.
  2. Podejmowane przez SAA próby bezpośredniego kontaktu z Urzędem Dzielnicy Ursynów, propozycje spotkania i przeprowadzenia rozmów na temat istoty problemu i wypracowania sposobów jego rozwiązania spotkały się z niechęcią i odmową ze Strony Urzędu i burmistrza R. Kempy. Zarówno Urząd Dzielnicy jak i centralne władze m.st. Warszawy stanęły na stanowisku, że nic się nie da w tej sprawie zrobić.
  3. SAA miało zacząć płacić 200% stawkę czynszu (blisko 10 tysięcy miesięcznie) za „bezumowne korzystanie” (w tym również za kilka miesięcy „niekorzystania” w czasie pandemii COVID-19 i 1,5 miesięczny okres funkcjonowania jako ośrodek pomocy dla uchodźców z Ukrainy). Urząd, nie wywiązując się ze złożonej na piśmie obietnicy podłączenia obiektu do miejskiej sieci wodociągowej i cieplnej (i związanej z tym umowy na niepodnoszenie czynszu do tego czasu), po 18 latach „umownego korzystania” i prowadzenia docenianej w kraju i zagranicą społecznej działalności rekreacyjnej, sportowej, kulturalnej i charytatywnej w zaadaptowanej własnymi siłami i kosztem 0,5 mln zł niszczejącej ruinie zażądał od SAA  zwrotu nieruchomości. Rozpoczęła się biurokratyczna wymiana pism i przedłużające się, z powodów ani razu nie stojących po stronie SAA, procesy sądowe.
  4. Chociaż sposób wypowiedzenia umowy przez Urząd Dzielnicy Ursynów w dn. 30.07.2020 r. obarczony był wadami prawnymi, co przyznała również prowadząca sprawę pani sędzia na rozprawie 7 lutego 2023 r., wydała ona orzeczenie niekorzystne dla SAA nakazując w trybie natychmiastowym przekazać Urzędowi obiekt, z kuriozalnym dopiskiem „bez naniesień”. Oznaczało to w praktyce konieczność przywrócenia stanu pierwotnego nieruchomości tzn. stanu opuszczonej ruiny z 2003 r. poprzez demontaż nieistniejących wcześniej elementów architektury wnętrz, likwidację wszelkich instalacji, stolarki okiennej, a także  wycięcie ponad 70 nasadzonych i pielęgnowanych przez 20 lat drzew i krzewów. Znamienne i zdumiewające, że w czasie trwającej sprawy sądowej nie doszło do wizji lokalnej i nie dopuszczono do przesłuchania świadków, (tzw. „dowodów osobowych i rzeczowych”). Dlaczego? Ponieważ zdaniem pani sędzi Stowarzyszenie wykazywało bierność, a w dodatku za najem płaciło „psie pieniądze” (to cytat!).  Postępowanie apelacyjne w tej sprawie trwa.
  5. W piśmie z 23. 04. 2021 r. wysłanym do Stowarzyszenia w trakcie trwających od stycznia tego samego roku nieudanych prób wypracowania porozumienia burmistrz R. Kempa przyznał, że w „pandemicznym” okresie od 11 marca 2020 r do 4 sierpnia 2020 r. nie miał żadnego kontaktu z dobrze znanym mu, ówczesnym Prezesem SAA.  Również w odpowiedzi udzielonej przez ww. burmistrza w dn. 13.02.2023 na interpelację radnego P. Lenarczyka  nr. 1309 potwierdził on, że podejmowane przez Urząd próby kontaktu ze SAA były całkowicie nieskuteczne („zwrot korespondencji papierowej, pozostająca bez odpowiedzi korespondencja mailowa”). Instytucja dysponująca wszelkimi dostępnymi władzy publicznej mechanizmami okazała się bezradna. Urząd poza uporczywym wystawianiem wadliwych dokumentów finansowych (faktur VAT zamiast not księgowych) nie zainteresował się powodami nieskuteczności swych działań i nie podjął żadnej próby bezpośredniego kontaktu ze SAA i jego prawnymi przedstawicielami, czy to telefonicznie (rozmowa, sms), czy np. poprzez wizytę lokalną w „zarządzanej i administrowanej”, a w istocie traktowanej  jedynie jak dojna krowa nieruchomości przy ul. Bekasów 6.
  6. Zarzucanie braku zainteresowania i „wiedzy o zaistniałej sytuacji” pozostałym członkom władz Stowarzyszenia jest, zdaniem Stowarzyszenia, niczym nieuzasadnione i krzywdzące. Nie byli oni i nie są jasnowidzami zdolnymi czytać niedochodzącą „korespondencję papierową i mailową”. Od momentu zdobycia w tej sprawie informacji (tj. od stycznia 2021 r.) podjęli oni intensywne  działania ratunkowe spotykając się jedynie z całkowitym brakiem zainteresowania do rozmów i gotowości wypracowania kompromisu oraz z odczuwalną niechęcią. Znamienna była zwłaszcza dwukrotna odmowa przez Urząd Dzielnicy dotycząca polubownego rozwiązania konfliktu mimo skierowania przez sąd stron sporu do mediacji, wyznaczenia mediatora i sugerowania zawarcia mającej moc prawną ugody sądowej. Podjęte po raz trzeci mediacje sądowe, mimo wypracowania i uzgodnienia na piśmie propozycji ugody zostały w marcu br. jednostronnie przez urzędników przerwane. Stanowisko Urzędu Dzielnicy Ursynów sprowadzało się w tej kwestii wyłącznie do żądania pieniędzy i opuszczenia obiektu.
  7. Ze strony Urzędu i burmistrza R. Kempy nie było w ciągu całego okresu trwania konfliktu żadnego kierowania się dobrą wolą, chęcią zrozumienia nie mówiąc już o braniu pod uwagę zasad współżycia społecznego i wypełnieniu konstytucyjnych i ustawowych obowiązków samorządu terytorialnego, jakim jest m.in. wspieranie warunków do rozwoju sportu i rekreacji. Przeciwnie – z biurokratyczno-sądowych pozycji dokonano cynicznie i brutalnie skutecznego zniszczenia tych warunków tworzonych od blisko 20 lat dużym nakładem wyłącznie własnych sił i środków przez niezależną organizację pozarządową, jaką jest SAA. Dokonano tego bezwzględnie i bezrefleksyjnie pomimo licznych głosów sprzeciwu, lekceważąc m.in. apele dyplomatów, interpelacje radnych i jednego z senatorów oraz obywatelską petycję w sprawie ratowania BUDOJO, którą zaledwie w kilka dni podpisało ponad 600 osób.