„Ocalamy od zapomnienia”,

Zgodnie z planem, w sobotę 22 października 2022 r. odbyły się dwa wydarzenia upamiętniające znaną już sympatykom BUDOJO postać mjr. dr. Apoloniusza Alfonsa Zarychty (1899-1972). Zaproszenia do uczestnictwa w nich, z racji b. rozległych zainteresowań i wielowątkowej działalności tego „wszechstronnego i zapomnianego geografa” skierowane zostały do przedstawicieli Polskiej
Akademii Nauk, Uniwersytetu Warszawskiego, Muzeum J. Piłsudskiego w Sulejówku, Muzeum Wojska Polskiego, Muzeum POLIN, Instytutu Pamięci Narodowej, Ministerstw: Spraw Zagranicznych, Obrony Narodowej, Sportu i Turystyki, a także do licznych stowarzyszeń i klubów łuczniczych oraz
lokalnych władz samorządowych, radia, prasy oraz – co oczywiste – do rodziny A.A. Zarychty. W deszczowe „samo południe” na uroczystość odsłonięcia pamiątkowej tablicy i złożenia pod nią wiązanek kwiatów, na skrzyżowanie ulic Dobrej i Stefana Jaracza w Warszawie przybyła liczna grupa
osób. Ich obecność potwierdziła celowość starań nieformalnej „grupy inicjatywnej” dążącej do „ocalenia od zapomnienia” zmarłego przed 50 laty żołnierza, podróżnika, dyplomaty, niestrudzonego społecznika, naukowca, nauczyciela, akademickiego wykładowcy, pisarza i autora wielu do dziś
aktualnych publikacji, do których należało m.in. mające szczególne znaczenie dla naszego środowiska tzw. „studjum” pt. Łuk i łucznictwo (1926) oraz „Rycerski sport. Podręcznik łucznika”(1928). Nic więc dziwnego, że wśród przybyłych gości reprezentujących różne profesje i zainteresowania było wielu pasjonatów tej szlachetnej sztuki. Relację z tego wydarzenia zamieścił już branżowy portal GEOFORUM.PL Tego samego dnia o godz.18:00 w BUDOJO rozpoczął się „Zarychtowy wieczór” – okazja do wspomnień i snucia planów kolejnych działań upamiętniających postać i rolę majora. Oprócz okolicznościowej mini-wystawy, na której głównymi eksponatami były słynny, jesionowy łuk Zarychty, przedwojenne „białe kruki” jego autorstwa oraz jego brazylijskie czerwone rubiny, goście zapoznali się z blisko 20-letnią działalnością BUDOJO, obejrzeli kolekcję łuków wschodnich oraz ceremonię strzelania z łuku japońskiego (yumi) zwaną makiwara sharei.
Zgodnie z zapowiedzią chętni mogli też samemu doświadczyć emocji związanych z świadomym nałożeniem strzały na cięciwę łuku, jego kontrolowanym napięciem, oddaniem strzału i wreszcie wyzwalającym hormony szczęścia lotem i połączeniem strzały z celem. Wieczorne spotkanie było też okazją do degustacji nie tylko zielonej, japońskiej herbaty (matcha) serwowanej zazwyczaj w BUDOJO, ale również do stania się szczęśliwym posiadaczem jednego z ww czerwonych „zarychtowych” rubinów, którymi na pamiątkę tego wieczoru obdarowani zostali wszyscy, którzy znaleźli czas i zechcieli w nim uczestniczyć.