Zmarł Marek Woźniak (17.04.1958 – 21.03.2021)
Z żalem informujemy, że po krótkiej chorobie zmarł jeden z prekursorów ruchu aikido w Polsce, nasz kolega, ceniony instruktor i nauczyciel Marek Woźniak (3 dan Aikido-Aikikai). Na treningi w „Niebiańskim Dojo” wyruszył w pierwszy dzień wiosny, niespełna miesiąc po odejściu swego przyjaciela Bogdana Rumasa.
Goodbye, my friend it’s hard to die (…), Now that spring is in the air…
C’est dur de mourir au printemps…
Od początku 1981 r. Marek uczestniczył aktywnie w środowiskowych działaniach zmierzających do powołania ogólnopolskiego stowarzyszenia oraz koordynacji programów szkoleniowych.
Jego entuzjazm i talenty organizacyjne sprawiły, że w Wyższej Szkole Pedagogicznej (WSP) w Zielonej Górze, gdzie studiował w latach 1979-84, powstał pierwszy w kraju Akademicki Klub Aikido (AKA), którego działalność była doceniana przez władze uczelni. Aikido wprowadzono jako fakultatywny program dydaktyczny. Zainicjowany został również program badań nad znaczeniem tej dyscypliny w terapii zaburzeń emocjonalnych. Klub był organizatorem wielu zgrupowań, w których brali udział zapraszani do Zielonej Góry wybitni nauczyciele aikido z zagranicy a gości przyjmował często rektor uczelni.
Marek będąc cenionym, doświadczonym, szanowanym i lubianym nauczycielem skutecznie propagował aikido, m.in. w prasie młodzieżowej (np. „Świat Młodych”) i w audycjach radiowych. Należał do grupy ośmiu osób, które po egzaminie przeprowadzonym w kwietniu 1986 r. przez senseia Toshikazu Ichimurę otrzymały pierwsze w Polsce stopnie mistrzowskie.
Współpracował z domami kultury i zielonogórskim ogniskiem TKKF, w którym działali bracia Piotr i Witold Kirmielowie. Marek napisał: „ich rodowód aikido również wywodzi się z AKA a praca ich służy temu samemu celowi…”. Te wszystkie okoliczności sprawiły, że Zielona Góra stała się w latach 80’ minionego stulecia jednym z najbardziej liczących się ośrodków praktyki aikido w Polsce. Był Marek autorem jednej z pierwszych, wydanych w Polsce książek poświęconej tej sztuce (na zdjęciu wyżej – „AIKIDO. Japońska sztuka walki”). Wstęp do niej napisał Markowi w 1990 r. ww sensei Ichimura wyrażając nadzieję, że książka „będzie działała inspirująco na młodych ludzi”. Działała – i to nie tylko na „ludzi młodych”. Podziękowania autorowi za zainteresowanie aikido polskiego czytelnika złożył również Sekretarz Generalny Światowego Centrum Aikido – sensei Masatake Fujita.
Marek pozostanie w naszej pamięci nie tylko jako dobry, pełen humoru kolega i profesjonalny dydaktyk umiejętnie przekazujący swe umiejętności swoim licznym uczniom ale również jako tzw. „człowiek poszukujący”. Zgodnie ze słowami senseia Ichimury dążył on do poznania ”niewidzialnej siły, która oddziałuje na człowieka”, „zaakceptował” jej działanie” i być może nawet „przekroczył barierę poznania tego, co go ogranicza”.
Stąd właśnie wynikało głębokie zainteresowanie Marka psychotroniką, radiestezją, bioenergoterapią, refleksoterapią shiatsu, ziołolecznictwem a także medytacją zazen. Aikido pozostało ważnym etapem na Jego DRODZE ale prawdziwą pasją i specjalnością stała się już w latach 80’ irydologia, której poświęcił się prawie bez reszty prowadząc z typową dla niego energią i zaangażowaniem działalność diagnostyczną, terapeutyczną, wydawniczą a także badawczą i dydaktyczną. W 1992 r. przyczynił się do powołania w Radomiu Polskiego Instytutu Irydologii, którego został dyrektorem.
Spoczywaj, Marku w pokoju. Do zobaczenia.
Rodzinie Marka Woźniaka składamy wyrazy współczucia.